fbpx

Zmiana ma cztery etapy. Ważne by je poznać, oswoić po to aby w trakcie zmiany nie stracić motywacji. Narzędzia, które omówię mogą Wam w tym pomóc.

Pierwszy etap zmiany

Pierwszy etap zmiany zakłada pewne niedowierzanie, wypieranie tego, że musimy tej zmiany dokonać. Pojawiają się pytania : czy aby na pewno warto to zrobić ? Po co będe się wysilać skoro nie jest tak źle…

Aby przejść bardziej empirycznie przez teorię zmiany omówię ją na konkretnym przykłądzie.

Dostałam świetną propozycję pracy w Barcelonie. Zaczynam się zastanawiać czy zostawić wszystko co do tej pory budowałam w Polsce i zacząć w Barcelonie czy jednak zostać w kraju, w którym przecież osiągnęłam to co zamierzałam.
Pierwszą rzeczą, która się wydarzy to będą pytania z pierwszego etapu wypierania.
Mogą Wam w tym momencie pomóc dwie banalne i jakże skomplikowane układy/ narzędzia.
Pierwsze to – wsłuchanie się w siebie i zaufanie swojej intuicji. Ha, ale jak to zrobić jak usłyszeć swoją intuicję. Na początku to ćwiczenie wyda się Wam dokładnie czymś przeciwnym ale dotrwajcie do końca 🙂
Weź monetę – reszka to wyjazd do Barcelony, orzeł zostaję w Polsce czyli zdaj się na los ??!! Banalne i nie ma nic wspólnego intuicją ? Poczekaj.
Rzuć monetą i … ??? Zrób to co los Ci podpowiedział ? Nie wsłuchaj się w swoje uczucia co do tego co moneta Ci „podpowiedziała”. Jeśli w głębi duszy marze o wyjezdzie do Barcelony ale boje się tego itd. To będe „kibicowała” temu żeby wypadł wyjazd do Barcelony. Ponieważ nasze pragnienia, marzenia same w sobie nie zawierają lęku tylko racjonalizacja tych marzeń.

Zdaje sobie sprawę z tego, że decyzje z którymi musicie się zmierzyć są dla Was ważne, istotne, życiowe, trudne itd. Dlatego zachęcam Was do tego ćwiczenia również z poziomu „gry” czyli czegoś lekkiego co pozwoli Wam zmienić perspektywę. Ta zabawa pomoże Wam w dwóch słowach niemalże określić Wasz dylemat, decyzję – musicie nazwać co jest orłem a co reszką, po drugie lekka nutka hazardu, obudzi w Was chęć ryzykowania; po kolejne zmieni Waszą perspektywę no i po ostatnie przybliży Was do Waszych prawdziwych uczuć na temat Waszej decyzji.

Drugie narzędzie opiera się na pracy na własnych zasobach, czyli na tym na czym bazuje praca coachingowa. Zaproponowałabym Wam wypisanie 10 mocnych zasobów, które Was wesprą was w momencie frustracji i wypierania. Powiecie jednak, że to subiektywne bo wypisać sobie możecie ale czy to ma pokrycie w rzeczywistości ?? Proponuje więc lekką modyfikację tego narzędzia, opartą na rzetelnej analizie faktów, z którymi trudniej dyskutować 🙂
Najlepiej bo najczytelniej będzie Wam to zrobić w tabeli (lub na kolorowych karteczkach – wybaczcie zboczenie trenerskie ale uwielbiam wszelkie tego typu gadzety ) Potrzebujecie 3 kolumny (lub trzy rzędy karteczek) W pierwszej kolumnie wypiszcie 5 sytuacji z całego Waszego życia w których odnieśliście sukces, byliście z siebie dumni, zrealizowaliście cele, spełniliście marzenia. Jeśli mówimy o podanym przeze mnie przykładzie skupiłabym się na sytuacjach związanych niejako z moją decyzją czyli mój pierwszy samodzielny lot, zamknięcie jakiego projektu w pracy, uzyskanie podwyżki, spakowanie 5 osobowej rodziny na wakacje do bagazu podręcznego 🙂 Następnie w kolejnej kolumnie, lub innym kolorze karteczek wypisujecie umiejętności, którymi musieliście się wykazać w danej sytuacji i rozbijcie je proszę na jak najmniejsze atomy. Wracając do przykładu – spakowałam rodzinę do bagazu podręcznego czyli – odpowiednio ZAPLANOWAŁAM wyjazd, sporządziłam LISTĘ niezbędnych rzeczy i tych bez których damy rade się obejśc jednak miło byłoby je mieć, weszłam na stronę danego przewoźnika sprawdziłam jakie ma wytyczne dotyczące bagażu podręcznego. Upewniłam się ile będą kosztowały rzeczy, których nie mogę spakować i czy mogę je jakoś załatwić na miejscu itd. itd. W trzeciej kolumnie wypiszcie swoje zasoby z poziomu tożsamości czyli mocnych cech, które ujawniły się przy okazji danych sytuacji. Znów odniosę się do przykładu. Zaplanowałam wyjazd – mam zdolności organizacyjne, potrafie świetnie planować, przewidywać i dostosowywać się do nowych warunków, wymogów, jestem mądra, bystra, pracowita, można na mnie polegać itd.
To ćwiczenie pozwoli Wam zobaczyć swoje zasoby z obiektywnej perspektywy.

Zachęcam Was w pierwszym etapie zmiany do sięgniecia po opisane wyżej narzędzia 🙂

Drugi etap zmiany

(również nieunikniony jak konflikt w procesie grupowym) to LĘK
Lęk może być mniejszy, większy może być z zakresu jednej sfery a może dotyczyć kilku. Może to być lęk przed samą zmianą, może być wynikiem wcześniejszych doświadczeń. Mam dla Was ćwiczenia, które mogą Wam pomóc przyjżeć się tym lękom i je oswoić. I znów sięgamy do sedna procesu coachingowego czyli pracy na wizji, pracy na „przyszłości”. Zachęcam Was więc do zrobienia planu owej zmiany ale nie od „tu i teraz” do przyszłości i realizacji celu; tylko zachęcam Was do zrobienia tego na opak (narzędzie coachingowe – kroki do celu Diltsa). Zacznijcie od zbudowania wizji przyszłości (przyszłości po realizacji celu zmiany ale możecie też wyobrazić sobie siebie za 5 lat). Skorzystajcie z umiejętności asocjacji czyli wejscia w projektowany w głowie film. Im dokładniejsza ona będzie tym lepiej. Macie wyobraźić sobie gdzie jesteście, jaka jest pogoda, co Was otacza, z kim jesteście, jak wyglądacie, jak się czujecie, co robicie. Im więcej szczegółow wypracujecie, im głębsza będzie ta wizja, bardziej plastyczna tym lepiej, Jeśli lubicie albo chcecie spróbować narysujcie ją. Wzbogacicie ją o obrazy, symbole, które bardzo silnie odziaływują na nasz mózg. Poświęćcie na to czas, nie spieszcie się.

Mając tą wizje siebie zacznijcie cofać się o jeden krok wstecz. Zadajcie sobie pytanie : co musiało się wydarzyć żebym tu był/ była (w tej wizji). Wracając do Barcelony, zanim się tam znalazłam, osadziłam to .. znalazłam mieszkanie, dom; sprowadziłam swoją rodzinę, dograłam szczegóły związane z zakresem moich obowiazków, przyleciałam na miejsce, spakowałam rzeczy, rozmawiałam z szefem obecnym, rozmawiałam z mężem i dziećmi. Dodajcie do tego konkretne daty jeśli chcecie miejsca lub spis rzeczy które pomoga Wam daną rzecz załatwić. W ten sposób stworzycie plan oparty na Waszej wizji. Jednak będzie on mniej przerazający bo rozłożycie go na małe kroczki. A jak wiadomo duże zmiany dokonują się poprzez małe dobrze zaplanowane kroki.

Trzeci etap zmiany

to EKSPERYMENTOWANIE
w którym to zaczynacie wdrażać owe małe kroczki w życie i obserwujecie co Was przybliża do celu. W tym miejscu pomocne mogą okazać się tzw. „spusty działania” tzn kroki, które realizują wasz cel. Przykład – jeśli Twoim celem jest zrzucenie kilku kilogramów, wytaczasz sobie zadania które maja sprawić że schudniesz opisując je i planując jak najdokładniej; np. będe co dziennie biegała o 7 rano – wprowadzasz w życie nie wychodzi – zmieniasz godzinę albo ustalasz że będzie to co dwa dni. Będziesz co dziennie przygotowywała zdrowy posiłek do pracy – nie wychodzi ? Ale zależy Ci na tym zadaniu może skorzystasz z cateringu albo zapłacisz koleżance która co dziennie przygotowuje taki posiłek dal siebie by zrobiła go również dla Ciebie.
Sensem spustów działania jest zwolnienie się z odpowiedzialności podjęcia decyzji, które w danym momencie mogą okazać się zbyt przytłaczające. (badania na Uniwersytecie nowojorskim dotyczące rekonwalescencji osób z urazami ortopedycznymi).

Czwarty etap zmiany

zaistnienie ZMIANY 🙂
mam nadzieję że dzięki tym ćwiczeniom, pracy własnej, pracy z coachem uda Wam się wprowadzać w życie zmiany, które Was przybliżą do życia zgodnie ze swoimi wartościami i będą Was przybliżać do Waszych marzeń.
🙂