Dziennie wchłaniamy 34 GB informacji, to odpowiednik 100 000 słów, to tak, jakby ktoś mówił do nas dwanaście godzin non stop. Dostępność informacji, rozpowszechnienie smartfonów oznacza, że pracownicy są w stałym strumieniu zakłóceń. Takie przeszkody, powodują przerwanie pracy, flow i prowadzą do spłycenia procesów umysłowych. Problemem dziś nie jest brak informacji, ale ich mnogość, która przekracza kilkukrotnie możliwości adaptacyjne naszego mózgu.
Światowy rynek reaguje na przebodźcowanych i przemęczonych pracowników nie od dziś. Już w 2012 r. Volkswagen – wyłączył e-mail poza godzinami pracy; a w 2014 r. – Niemiecki Daimler wprowadził program automatycznie kasujący e-mail podczas urlopu pracownika. Jesteśmy przebodźcowani, to fakt. Konsekwencje takiego stanu rzeczy są wielorakie. Do społecznych zaliczyć możemy: pogorszenie umiejętności komunikacyjnych, zubożenie relacji społecznych czy zmniejszenie zaufania do innych (ponieważ mamy łatwość sprawdzania informacji na każdy temat). Konsekwencje poznawcze to spadek koncentracji oraz wytrwałości. Liczba rozpraszaczy powoduje, że praca staje się mniej twórcza a bardziej odtwórcza, nie mamy czasu wejść w fazę pracy głębokiej. Emocjonalnie jesteśmy bardziej rozdrażnieni, mniej ufamy nie tylko innym, ale również sobie. Ciągłe porównywanie się z innymi (media SM) sprawia, że chcemy być perfekcyjni, wysoko stawiamy sobie poprzeczkę. To często powoduje bierność – czekanie zamiast działania; pisałam już o tym w artykule dotyczącym źródeł prokrastynacji (https://praca.olx.pl/pracownik/post/jak-nie-odkladac-zadan-na-pozniej).
Obecne tempo życia wymusza naukę nowych umiejętności. Do tej pory jedną z nich był multitasking. Wielozadaniowość, wydawała się podstawą funkcjonowania w XXI wieku. Podobnie zresztą jak selekcja informacji. Co jednak z tego, że potrafimy wykonać wiele zadań naraz, że potrafimy je coraz płynniej selekcjonować, jak liczba informacji, które musimy w ten sposób przetworzyć przekracza nasze możliwości poznawcze. Co za tym idzie, nie mamy zwyczajnie sił, na analizę, interpretację czy refleksję.
Warto zatem rozwijać nasz umysł, ćwiczyć uważność, koncentrację. Cenioną kompetencją będzie umiejętność skupienia się na jednym zadaniu i zlekceważeniu pokusy sięgnięcia po rozpraszacze. Pracodawcy, zależy na dobrej jakości wykonywanych zadań oraz wyciąganiu wniosków z popełnionych błędów. Zresztą refleksja daje poczucie sensu, które wg Antonovskiego, jest jednym z kluczowych elementów wewnętrznej motywacji. „Gdy rozumiemy sens i celowość naszego zadania, łatwiej nam się pracuje” tak napisał Piotr Bucki w swoim artykule Kij, marchewka i nowe spojrzenie na motywację (link do artykułu: https://praca.olx.pl/pracownik/post/kij-marchewka-i-nowe-spojrzenie-na-motywacje).
Jednym z narzędzi, które może nam w tym pomóc jest mindfulness. Jon Kabat-Zinn – neurobiolog, stworzył program uważności w 1979 r. i krótko napisał: „dzięki tej umiejętności umysł towarzyszy danej czynności”. Badania rezonansem magnetycznym pokazały, jakie są korzyści długotrwałej praktyki (zmiany neurobiologiczne – badania Sary Lazar i współ. z Uniwersytetu w Michigan). Mindfulness Based Stress Reduction powoduje istotne zmiany w gęstości istoty szarej. Różnice dotyczyły tych rejonów mózgu, które odpowiedzialne są za podejmowanie decyzji, zdolność koncentracji, pamięć krótkotrwałą oraz szybkości reakcji na bodźce (Jha, Krompinger, Baime – Neurosience 2007). Czyli dokładnie te umiejętności, które warto rozwijać we współczesnym pędzącym świecie. W tym trudnym dla nas czasie walki z pandemią, warto wiedzieć, że mindfulnes poprawia także działanie układu odpornościowego (Davidson, Kabat-Zinn, Muller, Psychosomatic Medicine 2003). Dodatkowo trening obniża wskaźniki stresu (Low, Stanton, Bower, 2008).
Więcej na temat sposobów radzenia sobie ze stresem, możecie poczytać w artykule Joanny Rek-Faber –https://praca.olx.pl/pracownik/post/nie-daj-sie-stresowi. Od czego zatem zacząć? Proponuję ćwiczenie „uważny oddech” – to jedno z podstawowych narzędzi skupienia umysłu, zawsze i wszędzie Ci towarzyszy. Zwróć uwagę na swój oddech i staraj się przez dwie trzy minuty myśleć właśnie o nim. Oddech to naturalny monitor naszych uczuć, a dodatkowo perfekcjonistów wyleczy z chęci kontrolowania rzeczywistości, bowiem oddechu kontrolować nie musisz 🙂
Najnowsze komentarze