fbpx

Chcesz dowiedzieć się jak unikać wiecznych pretensji do samego siebie i awantur z innymi ? Mam dla Ciebie pewną wskazówkę.

Zdarza Ci się wpaść w pułapke prokrastynacji (odkładania czegoś na wieczne później). Co skutkuje pretensjami do siebie, a co gorsza do innych np. męża, pracownika co z kolei pogarsza waszą relację? Przyczyn oczywiście może być wiele ale ja chciałam Ci zwrócić uwagę na jedną z nich. Często popełniany w codzienności błąd polegający na błędnym określeniu celu. W tym wpisie mówię o takich celach dnia codziennego,` jak np. uporządkowanie garażu, ogarnięcie piwnicy czy zrobienie „czegoś” z balkonem albo przygotowanie wizualizacji dla nowej firmy. Zdarza Wam się mieć takie „zadania” w waszym kalendarzu albo na lodówce lub tablicy zadań ? No właśnie, celowo słowo „zadanie” ujęłam w cudzysłowie (a pro po języka bo odmieniasz na w zupie a nie w zupiu 🙂 dlatego w cudzysłowie a nie w „cudzysłowiu” – mnie to pomaga więc się dziele). Chodzi bowiem o to, że często owe czynności, które mamy zadane i wiecznie czekają na realizację nie są pojedynczą czynnością tylko serią czynności do wykonania. Moglibyśmy więc rozróżnić je jako zadania i jako projekty. Ogarnięcie piwnicy będzie projektem, który po prostu musicie rozpisać na mniejsze zadania – czynności do wykonania. Nie wiem w jakim stanie jest wasza piwnica, ale moja wymaga – wyniesienia zbędnych rzeczy, wyczyszczenia, przemalowania albo wykafelkowania, postawienia nowych regałów bo poprzednie się sypią, zakupienia odpowiednich kartonów i rzeczy potrzebnych do segregowania i w końcu „ogarnięcia” końcowego rzeczy, które mają się w niej znaleźć. Jak widzisz ilość mniejszych zadań do wykonania jest spora więc to mój błąd jeśli pisze mężowi karteczkę z „zadaniem” ogarnięcia piwnicy, a on nie może się do tego zabrać (dochodzą tu jeszcze różnice płciowe w realizacji zadań – z przymrużeniem oka 🙂 ). Wystarczy więc zastanowić się czy cele które, odkładacie na później są właściwie sformułowane i rozbite na realne do wykonania zadania, w realnie określonym czasie. Pamiętajcie więc by pierwsza karteczka, która zawiśnie na lodówce mówiła: zejdź do piwnicy i oceń co trzeba w niej zrobić. Następna w moim przypadku brzmiałaby – przygotuj sobie duże torby z Ikei (są w szafie) i wynieś z piwnicy zbędne rzeczy. Oczywiście temat piwnicy nie znika wtedy z waszych celów co jest lekko deprymujące ale przynajmniej zbliżacie się do tego żeby zniknął. Jeszcze jedna wskazówka, żebyście nie musieli pamiętać ciągle o tym co jest do zrobienia – kiedy zejdziecie do piwnicy wypiszcie od razu wszystkie czynności do zrobienia i tylko po kolei je później odhaczajcie. Mnie to odkrycie pomogło uniknąć wielu awantur czego i Wam życzę 🙂